16.

  • Herbert

16.

26 February 2021 by Herbert

- Ależ mamo, on to wszystko zmyśla - przekonywała Flic Karolinę w ostatnią lipcową sobotę po południu. Akurat wychodziły od Waterstone'a przy High Street z czterema popularnymi powieściami, w tym jedną z serii Cate Merrill „Blair Witch", wybraną przez Flic (wbrew opinii matki) dla Imogen, która następnego dnia kończyła piętnaście lat. - Nie sądzę. - Karolina zwlekała z odejściem od sklepu, próbując przypomnieć sobie, co zapomniała kupić, i modląc się w duchu po raz co najmniej setny, żeby ten koszmar sam się jakoś rozwiązał - byle tylko (Boże, błagam!) szczęśliwie. - Wiem, że jest nieszczęśliwy z waszego powodu, i tego sobie z pewnością nie wymyśliłam. - Bo on wmawia sobie, że go nie lubimy - upierała się Flic. - Świeczki! - przypomniała sobie nagle Karolina. Izabela upiekła tort, chociaż Imo pewnie się skrzywi, że niby jest za dorosła na taką dziecinadę. Z drugiej strony nawet Flic musiała przyznać, że siostra jeszcze bardziej by się dąsała, gdyby tortu nie było. Dzień był ciepły, więc szły powoli szeroką, lecz zatłoczoną ulicą w stronę Rosslyn Hill, do sklepu z akcesoriami imprezowymi. Po drodze przystanęły na chwilę przy wystawie Ronit Zilkha i Hobba, potem jeszcze wpadły do The Body Shop, gdzie Karolina kupiła potpouri do ubikacji na dole. W sklepie unosiły się relaksacyjne zapachy, ale gdy tylko znalazły się z powrotem na ulicy, złudzenie miłego spokoju natychmiast znikło. - Może dawniej tak było. - Pozwoliwszy matce odbiec na chwilę od tematu, Flic uparcie do niego wracała. - Wiesz, z nami i Matthew... nie wiedziałyśmy, co o nim myśleć. Ale teraz jest inaczej i naprawdę bardzo staramy się go przekonać, tylko że on tego nie akceptuje. Chyba po prostu nie chce. Karolina westchnęła, zatrzymała się przy sklepie Gapa. - Wpadniemy? - Nie. Mamo, nie możesz ciągle udawać, że nic się nie dzieje. 94 - Nie udaję. Chociaż czasem wolałabym. Szły dalej w dół, zostawiając za sobą modne butiki i gwarne ulice. Minęły Snappy Snaps, kiosk z gazetami i ciąg punktów usługowych, wreszcie Karolina znów przystanęła przy delikatesach, nazwanych przez Sylwię „Niebo w Gębie". - Mamo, przecież już wczoraj dostarczyli zamówienie. - No tak. - Karolina znowu westchnęła; uparta córka znów odcięła jej kolejną drogę ucieczki. - Och, Flic, to wszystko jest dla mnie takie bolesne! I biedny Matthew zaczyna też mieć tego dość. - Przykro mi. - Nieprzycięta w porę grzywka musnęła brwi Flic i dziewczyna odrzuciła ją do tyłu ruchem głowy. - Naprawdę żal mi Matthew, ale znacznie bardziej ciebie. - Wzięła matkę pod rękę i poszły dalej, obok neogotyckiej kaplicy unitarian. - Jesteś moją matką. - Ścisnęła mocniej jej ramię. - Nic na to nie poradzę, że bardziej mi zależy na tobie niż na nim, to chyba naturalne? - Oczywiście. I Matthew pierwszy to rozumie. - Więc jak to się dzieje, że chociaż tak bardzo staramy się z nim dogadać, ciągle wynajduje nieistniejące problemy? - Wreszcie dotarły do sklepu z akcesoriami do przyjęć. - To właśnie cały czas próbuję ci powiedzieć. Zaczynam się już zastanawiać, czy on

Posted in: Bez kategorii Tagged: fryzury damskie na bok, wojciech karolak syn, pedicure frezarkowy krok po kroku,

Najczęściej czytane:

ja o niej sprawia jej ból. Było w tym wiele prawdy. Pomyślała o śmierci rodziców, o tym, jak wiele straciła, nie uczestnicząc w życiu rodzeństwa. Wydawało się jej, że nie zasługuje na miłość, czułość, prawdziwy dom. Jednak nigdy nie zdecydowała się na porzucenie CIA. Te problemy nie dokuczały jej tak bardzo aż do dzisiaj. Zdawała sobie sprawę, iż dotąd interesowała ją tylko kariera. ...

Nie mogła pozwolić, by ten mężczyzna i jego dziecko rozbili ochronny mur, który wokół siebie zbudowała. Miała swoją pracę i zamierzała do niej wrócić. Na razie Karolina jej potrzebowała, a Bryce nie. To, co do niej Czuł, było wyłącznie pożądaniem. U podłoża tej fascynacji leżał seks. Sytuacja nie była łatwa, lecz wystarczyło, by Klara panowała nad emocjami i trzymała się z dala od tego człowieka. Wiedziała, że wystarczy jedno dotknięcie jego skóry, by znów zapomniała o całym świecie. ... [Read more...]

Dobry Boże, ona wie!

Z trudem zapanowała nad sobą. Modliła się całe życie, żeby dzień taki jak ten nigdy nie nadszedł. Skoro jednak nadszedł, musiała stawić czoło Złu. - Nie mam pojęcia, o czym mówisz. Z moją matką łączyły mnie serdeczne więzy. Byłam zrozpaczona, gdy Bóg zabrał ją tak wcześnie. - Przestań! Przestań wreszcie kłamać! - Gloria stłumiła łkanie. - Twoja matka żyje. Chociaż dzisiaj była bliska śmierci. Jak mogłaś... ... [Read more...]

- Ty moją przez cały czas wystawiałeś na próbę.

- I mam nadzieję robić tak dalej. Zacisnęła dłonie na jego koszuli. - Musisz zmienić testament. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 backup.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste